Żeniucha na wieczorne zasiadki ze zbiorów mojej mamy.
Trunek zacny o delikatnym smaku i aromacie a o mocy to nie będę pisał sami sie przekonajcie.
Polędwiczki z dzika na czosnku
Jest to przepis prosty, szybki i moim zdaniem efekt jest bardzo smaczny. Często w kuchni to co najprostsze równiez może być bardzo smaczne ;-)
Słonina mojego Dziadka Olesia
Postanowiłem przypomnieć sobie jeden ze smaków z mojego dzieciństwa - peklowaną słoninę.
Taki specjał robił mój kochany (od dawna już niestety nieżyjący) dziadek Aleksander. Dziadek Oleś (tak na niego mówiliśmy) pochodził z kresów - jak cała rodzina ze strony mojej Mamy i tak przyrządzana słonina była absolutnie nieodzowna w akceptowalnej przez Niego kuchni.
Jadło się ją pokrojoną w cienkie plastry z chlebem, była również używana do przygotowywania skraweczków, którymi omaszczane były ziemniaki lub pierogi.
Najpierw jako dzieciak, nie chciałem tego spróbować, ale namawiany zjadłem plasterek ze świeżym chlebem i kiszonym ogórkiem i stałem się entuzjastą smaku, który do dzisiaj pamiętam.
Ciasto balowe Asi
Przepis Asi (żony Maćka K.) na przepyszne ciasto!
Kotleciki z "piersi" Maćka K. - szybkie i pyszne
Skrzydełka na miodzie Maćka K.
Najwyższy czas na Tarninówkę !!!
Podam przepis na nalewkę z Tarnin. Warto się potrudzić zbierając tarniny, bo nalewka wynagrodzi ten trud z nawiązką. Trzeba zebrać ok. 3kg owoców, wymyć, wysuszyć i przemrozić - jedna noc w zamrażarce wystarczy.
PORTERÓWKA - zawsze wychodzi
Klasyczna wódka gatunkowa, łatwa do zrobienia - pysznie "piernikowa" w smaku, rozgrzewa i krzepi :-)
Zdrówko !!!
Piotr
Dwa klasyki z mojego repertuaru nalewek
Nalewki są swojego rodzaju dziedzictwem kulturowym, a ich przygotowywanie, zestawianie i wreszcie degustacja dostarczają wielu niezapomnianych chwil. Na poczatek dwa hity z mojego repertuaru.
Zdrówko !!!
Piotr
Creme Brulle
Kolejny klasyk rekomendowany przez Piotra Błońskiego. Tym razem znowu słodkości.
Zupa rybna - "Złoty przepis" Piotra Błońskiego
Kolejny z serii najlepszych przepisów Piotra, tym razem zupa.
Suflet Piotra Błońskiego - numer popisowy
Suflet to nic innego jak tylko "budyń" wymieszany z ubitą z białek pianą i zapiekany w piecu w kokilkach, czyli kamionkowych naczyńkach do zapiekania. Je się go, jeszcze zanim zdąży ostygnąć.
Taki czekoladowy patent na deser. Na specjalne okazje.